CHWILKA (Madam Malina Retman*PL) - była córką Karusia, naszą "babcią" ukochaną.
Cicha, spokojna, miała największe oczy z wszystkich kotów. Spała zawsze"w głowach" łóżka, blisko swojej pani.
Siadywała rano jak posąg na parapecie lub na blacie kuchennym. Nawoływała nas często i patrząc się w oczy, "tańczyła" w kółeczko.
Była sexy-słodką koteczką, ostatnio trochę lękliwą, bo ganiały ją dwa kocury.
Wspominamy ją jako bardzo dobrą, wręcz wzorową, matkę i nałogową "łapkowniczkę".
4 marca, 2011 roku, zmarła nad ranem.
Chwilunia miała zawał serca, walczyła o życie 3 dni. Przeżyła 9 lat i 8 miesięcy.
Bardzo pusto zrobiło się w naszym domu, brakuje jej nam teraz.....
Żegnaj koteczko..........

Boluś nasz pierwszy kot rasowy odszedł z tego świata...
nagle, cicho, bez skargi, skromnie... Miał 12 lat i dużo i mało... Dla nas za mało.
Boluś, wyglądający jak czarno-biała krówka był częścią naszego życia..
Byliśmy z niego dumni, za charakter, urodę i sukcesy wystawowe..
Jako wnuk europa championa zdobywał nam dyplomy i nagrody, tytuły i medale, jako kocur kastrat był niepokonany.
Zostały po nim fotografie, puchary, dyplomy.....
Z tych fotografii spogląda już na zawsze na nas swymi dużymi złotymi oczami, jakby chciał powiedzieć.....
było mi u was dobrze, tęsknię.....
Żegnaj kocurku..........

16 sierpnia odszedł od nas na zawsze kocur Paluszek, Tak na prawdę nazywał się IRYS Miromar*PL,
lecz od urodzenia walczył z losem o życie: długo był malutki i niepozorny, dostał przezwisko Tomcio Paluszek.
Kocurek wyrósł na pięknego persa, był podziwiany na wystawach, gdzie zdobył tytuł premiora oraz na licznych pokazach.
Paluszek od trzech lat był kotem specjalnej troski, "niuniany" i rozpieszczany towarzyszył nam w życiu na dober i złe.
Przeżył ponad 8 lat, bardzo nam go brakuje, na zawsze zostanie w naszych sercach i pamięci.
Żegnaj kocurku..........